Łączna liczba wyświetleń

piątek, 14 grudnia 2012

Rozdział 10. Niall

.. Zayn przyniósł nam jedzenie, ale Diana musiała już wracać więc zacząłem budzić całą resztę.
- Lou Diana musi wracać, zawieź ją do domu.
- To my też już wracamy . - Powiedziały Pauline i Alyson, które nadal leżały na Harrym.
- No to zbierać się, bo zaraz muszę być w domu ! - krzyknęła Diana i odrazu wszyscy wstali i zaczęli się ubierać.
- Może pojadę z wami ? - Zapytałem.
- Nie, nie trzeba poradzimy sobie. - Stwierdził Louis i poszedł już do samochodu.
- To paa. - Podeszła do mnie Diana i dała buziaka w policzek.
- Dzięki za dzisiaj. - Uśmiechnięta wyszła z naszego domu. Pożegnałem się z resztą i poszedłem do siebie. Rozwaliłem się na swoim wielkim łożu i zacząłem rozmyślać.  Nie myślałem o Dianie, ale o Julie. Nie wiedziałem co tak naprawdę do niej czuje. Wiem że jest kimś więcej niż tylko koleżanką, ale zupełnie nie wiem co mam robić, bo nie wiem co ona czuje do mnie. Moje rozmyślania przerwał Zayn.
- Ej Niall, nie wiesz gdzie gdzie jest moja koszulka, wiesz ta taka biała ?
- Chyba widziałem ją u Liama. - Odpowiedziałem nawet na niego nie patrząc.
- Co jest ? - Chyba zauważył, że coś jest nie tak. Usiadł na łóżku.
- Niall, widzę że coś jest nie tak ...
- Oj Zayn ...
- No mów, jesteśmy przyjaciółmi, postaram się ci pomóc. - Wiedziałem że mogę mu zaufać.
- Chodzi o Julie..  już sam nie wiem co mam ze sobą zrobić cięgle mi siedzi w głowie, nie daje zasnąć  Staram się z nią zaprzyjaźnić, ale czuje że jestem w niej cholernie zakochany i zupełnie nie wiem co mam z tym zrobić.
- Sądziłem że kręcisz z Dianą . - Stwierdził Zayn.
- Ehh Diana to cudowna dziewczyna, naprawdę  ale co z tego jak Julie zawładnęła moim umysłem. A po drugie to nie chce być z Dianą tylko z Julie.
- Ahh no i co mam ci powiedzieć ? Mogę ci truć jak te babki udzielające porad w czasopismach, albo kazać ci powiedzieć Julie co do niej czujesz. A i jeszcze ... lepiej nie rób Dianie złudnej nadziei bo możesz ją nieźle zranić. - Poradził
- Ale przecież ja nikomu nie robię nadziei. - Zdziwiłem się .
- Wydaje mi się, że ona myśli inaczej.
- Hmm... może masz racje. Dzięki.
- Spoko .. w końcu czego się nie robi dla przyjaciela. - Puścił mi oczko i wyszedł z pokoju. Rozbolała mnie głowa od tego myślenia, więc stwierdziłem, że na dzisiaj wystarczy. Zdjąłem z siebie spodnie i koszulkę i położyłem się spać.

 Obudziły mnie krzyki dochodzące z dołu. Przetarłem oczy i z trudem wstałem. Półprzytomny zszedłem na dół i ujrzałem Lou i Hazze leżących na sobie na kanapie.
- DupcingParty !!! DupcingParty !!! - Krzyczeli i wyglądali, jakby się ruchali tylko, ze przez ubrania. Zacząłem się zwijać i płakać ze śmiechu. Zobaczyli, że się z nich śmieje, wstali i otrzepali ubrania.
- Udawajmy, że nic nie zaszło, a ty nic nie widziałeś. - Powiedział całkiem poważnie Louis, a ja dalej leżałem na podłodze, śmiejąc się coraz bardziej. Zadzwonił telefon, Harry widząc że leże na podłodze i się śmieje poszedł odebrać.
- Niall !! Wstań z tej podłogi, to do ciebie !! - Krzyknął z kuchni. Ogarnąłem się i poszedłem odebrać.
- Halo ? - Powiedziałem do słuchawki.
- Hej Niall. - Usłyszałem znajomy głos.
- Julie ? - Spytałem z nadzieją w głosie.
- Taak, dzwonie bo nie odpisałeś mi na smsa.
- Aaa, gdzieś podziałem telefon. Eee właśnie gdzie jest mój telefon ? - Powiedziałem zdezorientowany i usłyszałem ten cudowny śmiech.
- Jak go znajdę to ci odpisze. Hmm może się dzisiaj spotkamy ? - Zapytałem i w duchu błagałem żeby się zgodziła.
- Hah zabawnee.. to samo napisałam ci w smsie . - Zaśmiałem się, w sumie robiłem to przez całą rozmowę  Ok Niall uspokój downa.
- No dobra to wpadnę po ciebie około 16 pasuje ? - Zaproponowałem.
- Ależ oczywiście skarbeńkuu. - Usłyszałem jej śmiech i się zarumieniłem.
- Miło się gadało, ale trzeba już kończyć, bo w przeciwieństwie do ciebie muszę iść do szkoły. Dobrze chociaż, że dzisiaj mam na późniejszą godzinę. To paa . Do dzisiaj. - Rozłączyła się, a ja dalej stałem trzymając w ręce słuchawkę.
- Julie powiadasz. - Aż podskoczyłem. Obróciłem się, a za mną stał Harry i poruszał zabawnie brwiami.
- Siedź cicho i lepiej zrób coś jeść.
- Hahaha a od kiedy to sługa ma lokaja ? - Zaśmiał się i poszedł do siebie. Byłem zdany sam na siebie. Poszedłem do kuchni i postanowiłem zjeść jajecznice. Zjadłem zrobiony przez siebie posiłek i poszedłem na górę, żeby się ubrać. Założyłem na siebie moją ulubioną czerwoną koszulkę, jeansy i czerwone vansy.
Wyszedłem z domu zrobić jakieś zakupy, bo w lodówce jak zwykle pusto. Szedłem sobie powoli i ujrzałem postać Julie idącą z jakimś chłopakiem za rękę. Nagle zniknęli... coś mnie ukuło w serce. Nie wiedziałem czy to naprawdę była Julie, czy jakaś inna dziewczyna. Nie dało mi to spokoju. Zacząłem za nimi biec.....


No i widzicie.. jest już 10 rozdział. A jutro albo w niedziele pojawi się 11 ; ) I wszyscy szczęśliwi. Chociaż w sumie nie do końca wszyscy, bo ja będę dopiero szczęśliwa jak zobaczę noo powiedzmy tak z 7 komentarzy na początek. ; D Więc laski spiąć dupska i do roboty ; P Piszcze jak wam się podoba, bo jak dla mnie jest on trochę nudny. I przepraszam za wszystkie błędy, ale był on pisany na szybko i jeszcze przez telefon ; )  



4 komentarze:

  1. Fajne..:-D Ciekawe co będzie z Julią i Niallem..
    http://hateorlovesurvives.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. super.;d czekam na next. ; ))

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne :D Nareszcie sie doczekałam na nn xdd Wgl ej, kurde podoba mi sie xDD lols jakis taki nie skladniowy ten komentarz no ale chuj xd
    Gł chodzi o to ze jest super i czekam na nn :* hiehie nie chce mi sie logowac to dodam koment jako anonim xddd hyhyhy le zua ja xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Woow dawno nie czytałam I wgl nie mogłam sie doczekać ale rozdział świetny KOCHAM KOCHAM KOCHAM pisz dalej czekam na nn sweetie <3 xxx

    OdpowiedzUsuń