Łączna liczba wyświetleń

sobota, 24 listopada 2012

Rozdział 8. Julie

 Po treningu byłam tak cholernie zmęczona, że nie miałam siły dojść do domu. Trenerka nam dała straszny wycisk i bolała mnie każda część ciała. Wróciłam do domu i padłam na łóżko. Zasnęłam od razu w ubraniach.
Obudziłam się w środku nocy, poszłam do łazienki. Ogarnęłam się trochę, przebrałam w piżamę, nastawiłam budzik na rano, żeby nie zaspać do szkoły, i poszłam dalej spać. Rano nie mogłam wstać... ciągle przestawiałam budzik w telefonie na drzemkę, aż w końcu tak przysnęłam że obudziłam się o 9.00. Zerwałam się z łóżka, zaczęłam szybko ubierać. "Jest już druga lekcja. Zajebiścieee !!" Pomyślałam. Spojrzałam na telefon - 5 nieodebranych połączeń od Aly < 3.
- Ja pierdolee.. - Mruknęłam pod nosem. Wbiegłam do łazienki, szybko się umyłam i pomalowałam. Wyglądałam jak wiedźma, ale szczerze mówiąc miałam to w dupie. Chwyciłam torbę i zbiegłam na dół, ujrzałam kanapki na stole.
- Dziękuje ci mamo. - Powiedziałam sama do siebie i wyszłam z domu. Pobiegłam na przystanek, żeby szybciej być w szkole. Spojrzałam na zegarek 9.20, za 25 minut następna lekcja. Nadjechał autobus, wsiadłam i stanęłam przy oknie. Założyłam słuchawki na uszy i czekałam aż dojadę na miejsce. Wychodząc z autobusu upadł mi telefon, szybko podniosłam, ale nie chciał się się włączyć. No to mam przesranee ... Wrzuciłam go do torby i pobiegłam do szkoły. Była przerwa, stanęłam na szkolnym korytarzu i zaczęłam się zastanawiać jaką mam teraz lekcje.. Wymyśliłam że prawdopodobnie teraz Historia. Spokojnie poszłam pod sale i przywitałam się z Alyson.
- Gdzieś ty byłaa !? - Krzyknęła gdy tylko mnie ujrzała.
- Zaspałam... - Wydukałam.
- O matko ! Wiesz jak się martwiłam ?
- Sorry, chciałam do ciebie zadzwonić, ale jak wychodziłam z autobusu to upuściłam telefon i chyba się zjebał.
- OMG ... Kaleka. - Alyson wystawiła język. Zadzwonił dzwonek na lekcje. Nie byłam przygotowana na Historie.. a babka mnie nie lubi, więc będę miała przypał jak mnie zapyta. Weszliśmy do klasy i usiadłam jak zawsze z Alyson. Dziś wolałam się nie odzywać i siedzieć cicho.
 Lekcje minęły szybko, trening miałam odrazu po szkole, więc Alyson odprowadziła mnie kawałek na halę sportową, bo ma po drodze do domu. Umówiłyśmy się na popołudnie. Jakiś spacer czy coś. Doszłam na halę wszystkie dziewczyny już były, szybko się przebrałam i zaczęłyśmy trening. Miałam okropne zakwasy po wczoraj, bo trenerka dała nam niezły wycisk.
  Do domu wróciłam około 15.30. Byłam padnięta, odrazu poszłam pod prysznic, a mama robiła naleśniki. Wyszłam z łazienki, a posiłek leżał na biurku. Zjadłam i się położyłam. Przypomniało mi się, że mój telefon leży w torbie. Sięgnęłam po niego i chciałam włączyć ale dalej nie działał, postanowiłam podłączyć go do ładowania. Chwilę poczekałam i kliknęłam na przycisk uruchamiający go. Włączył się, odetchnęłam z ulgą. Był po prostu rozładowany. Z Powrotem się położyłam i zasnęłam, ale po jakimś czasie obudził mnie telefon.
- To kiedy idziemy ? - Usłyszałam głos Aly.
- Och.. zasnęłam i zapomniałam że miałyśmy wyjść na dwór sorry .
- Ojoj obudziłam cie ? - Zmartwiła się .
- Noo.. ale i tak muszę wstać, więc się nie przejmuj.
- Nie mam zamiaru. - Zaśmiała się .
- Wrednaa. Wpadniesz po mnie, ja się za ten czas ogarnę?
- No spoko, już wychodzę. Paa - Powiedziała i się rozłączyła. Ja wstałam, umyłam twarz i wgl ogarnęłam się , ubrałam jakieś inne ciuchy bo te były całe pogniecione i wyszłam. Szłam już w stronę Aly, gdy nagle podjechał jakiś samochód i zaczął na mnie trąbić. Spojrzałam na kierowce. To był Lou z chłopcami. Po chwili otworzyli okno i zaczęli do mnie krzyczeć że mam wsiadać.
- Idę po Alyson. - Odpowiedziałam idąc dalej.
- Wsiadaj podjedziemy po nią! - Krzyknął Niall.
- Ale ona już idzie w moją stronę. Jak już tak bardzo chcecie to się zatrzymajcie i poczekamy tu na nią.
- Okeeej . - Ich samochód stanął i w tym samym momencie zobaczyłam Alyson wychodzącą zza rogu. Uśmiechnęłam się do niej, a ona odwzajemniła uśmiech i przyśpieszyła. Przywitała się ze mną i z chłopcami, którzy wyszli z samochodu. Kątem oka zauważyłam jak Harry przytula Alyson. Pomyślałam że może zadzwonię po Dianę i Pauline, czy nie chciałyby się z nami spotkać i poznać chłopców. Jednak wcześniej spytałam resztę o zgodę. No w końcu to One Direction..
- Ej.. chłopcy ..
- tak ? - Odpowiedzieli chórem.
- Hahaha.. bo jest taka sprawa. Ostatnio z Aly poznałyśmy dwie bardzo fajne dziewczyny i chciałam zapytać czy nie macie nic przeciwko, żeby do nas dołączyły?
- Oczywiście, że nie. - Odpowiedział Niall, podszedł do mnie i mocno przytulił. Poczułam jak się czerwienie i spuściłam głowę w dół.
- Ale ty głupie pytania zadajesz. - Stwierdził Liam i poczochrał moje włosy. Sięgnęłam po telefon i wybrałam numer do Diany. Odebrała :
- Hej co robisz ? - Spytałam.
- A siedzę z Puline u mnie i się nudzimy.
- Hmm.. to przyjdźcie do parku tam gdzie ostatnio okej ?
- No spoko to już idziemy. - Rozłączyłam się .
- Mamy spotkać się z nimi w parku? - Zapytała Aly.
- Tak... Lou weź odwieź samochód pod mój dom i się przejdziemy. - uśmiechnęłam się do Tomilsona.
- Naprawdę, chcecie iść ? Zimno jest .
- No i co z tegoo .. Julie ma racje spacer dobrze nam zrobi leniu - Potwierdził Zayn.
- Powiedział Zayn. - Lou wystawił jęzor, a wszyscy się zaśmiali.
- No dobra, to ja postawie ten samochód przed domem Julie, a wy już idźcie w stronę parku. - Posłuchaliśmy się Tomilsona i ruszyliśmy. Całą drogę były śmiechy i żarty. Niall szedł obok mnie i ciągle mnie zaczepiał, łaskotał i dokuczał, a ja się śmiałam. Lou i Zayn się gonili, a Harry z Aly szli z tyłu i rozmawiali. W końcu dotarliśmy do parku i usiedliśmy na ławce. Długo nie musieliśmy czekać na dziewczyny. Szły, a widząc nas z daleka zaczęły biec i piszczeć. Rzuciły się chłopcom na szyje, a później nam. Widziałam jak Pauline wlepia oczy w Harrego, a on się z niej śmieje i przytula.
- Omg.. jaka siara. - Szepnęła Aly.
- Ee tam.. widzisz że się cieszą.
- Niech ona się tak nie patrzy na Harrego! On jest mój !
- Przestań.. po prostu jesteś zazdrosna....


 Przepraszam wszystkich z całego serca, że tak długo nie pisałam, wiem że przez to straciłam wiele czytelniczek. Postaram się to nadrobić. Od dzisiaj co sobotę, na blogu będzie pojawiał się nowy rozdział. I mam nadzieje że ktoś będzie czytał i komentował. ; ) Pozdrawiam wszystkie Directioners !!! Do NN ; ***